mc_flay
2006-11-26 02:01:25 UTC
witam mam taki problem. mieszkam w bloku i na dach nad moim mieszkaniem
urzadzily sobie gniazdo (najprawdopodobniej, tak mowia ludzie, nie
widzialem osobiscie)) sowy. jest to o tyle przykre ze co noc do pozna one
halasuja i nie daja spac. nie jest to odlos hukania ale takego jakby
przeciaglego skrzeczenia, rzezenia powtarzającego sie regularnie co 2-3
sekundy.
jak mozna pozbyc sie takiego lokatora (najlepiej beziwazyjnie)? do kogo
sie zwrocic albo moze jest jakis inny domowy humanitarny sposob.
nie mam nic przeciwko tym ptakom ale niestety te odglosy tuz nad oknem, a
niestety nie zasne przy zamknietym oknie, doprowadza mnie i moja rodzine
do rozstroju nerwowego i bezsennosci
urzadzily sobie gniazdo (najprawdopodobniej, tak mowia ludzie, nie
widzialem osobiscie)) sowy. jest to o tyle przykre ze co noc do pozna one
halasuja i nie daja spac. nie jest to odlos hukania ale takego jakby
przeciaglego skrzeczenia, rzezenia powtarzającego sie regularnie co 2-3
sekundy.
jak mozna pozbyc sie takiego lokatora (najlepiej beziwazyjnie)? do kogo
sie zwrocic albo moze jest jakis inny domowy humanitarny sposob.
nie mam nic przeciwko tym ptakom ale niestety te odglosy tuz nad oknem, a
niestety nie zasne przy zamknietym oknie, doprowadza mnie i moja rodzine
do rozstroju nerwowego i bezsennosci